Wszystkie jasne miejsca
Theodore Finch codziennie rozmyśla nad różnymi sposobami pozbawienia się życia, a jednocześnie szuka czegoś, co mogłoby go przed tym powstrzymać.
Violet Markey żyje przyszłością i odlicza dni do zakończenia szkoły. Marzy o ucieczce z miasteczka w Indianie i od bólu po śmierci siostry.
Kiedy Finch i Violet spotykają się sześć pięter nad ziemią, to, co miało być końcem, staje się początkiem. Tylko przy niej Finch może być sobą: zabawnym chłopakiem, który umie cieszyć się życiem. I tylko przy nim Violet zaczyna przeżywać swoje dni, zamiast je odliczać.
Jednak im większy staje się świat Violet, tym bardziej kurczy się świat Fincha. Chłopak chwyta się wszystkich dobrych rzeczy w swoim życiu, ale czy tym razem wystarczy mu czasu?
która uczy się żyć od pragnącego umrzeć chłopaka
-
Świetna książka dla nastolatków pokazująca piękno życia, ale i jego kruchość.
-
Życie bywa naprawdę pokręcone i pomieszane, i nie każdy potrafi się z tym bałaganem uporać.
Właśnie dlatego warto przeczytać tę książkę. Żeby dostrzec COŚ więcej, KOGOŚ więcej. I zrozumieć, że prawdą jest, że ten, kto się najgłośniej śmieje, zwykle nosi w sobie najwięcej smutku. -
To jedna z tych młodzieżówek, które na pierwszy rzut oka wydają się nieco banalne - pod przykrywką pełnej zabawnych momentów historii znajdziemy coś, co mocno nas poruszy.
-
To bardzo wartościowa książka, którą warto przeczytać nie tylko będąc nastolatkiem.
-
Miłość i strata idą tu ze sobą w parze tworząc, bardzo poruszającą i głęboką historię dwojga nastolatków, których życie boleśnie doświadcza.
Ta książka zapewni Wam emocjonalną burzę, głębokie przemyślenia i morze łez, a to wszystko dla osłody będzie momentami doprawione znakomitym poczuciem humoru.
-
Love story w świecie nastolatków bywa cukierkowe, jednak taka ocena w żadnym razie nie dotyczy „Wszystkich jasnych miejsc”.
To bardzo mądra, dojrzała książka. Z całą pewnością godna uwagi.